Skip to main content
Home » Millenialsi » Trzeba być otwartym na ludzi
millenialsi

Trzeba być otwartym na ludzi

ludzi
ludzi
Fot.: Oliwia Cabaj

Czym zaskoczyła ją Japonia? Do jakiego miejsca Marta lubi wracać?

Marta Wierzbicka

Aktorka kochająca podróże

Dobrze wiemy, że jesteś zapalonym podróżnikiem. Skąd wzięła się miłość do podróży i które miejsce jako pierwsze cię oczarowało?

Uwielbiam podróżować, ale nie zawsze miałam na to czas. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że kiedy jak nie teraz! Myślę, że najlepiej wspominam moją pierwszą samodzielną podróż – do Japonii. Odważyłam się zrezygnować ze świąt Bożego Narodzenia spędzanych z bliskimi i poleciałam na drugi koniec świata, w nieznane. Na miejscu spotkało mnie kilka niespodzianek. To było bardzo cenną życiową lekcją, że nie wszystko jest tak, jak sobie zaplanujemy. Poznałam odrobinę kultury, która diametralnie różni się od naszej. Ta podróż była dla mnie inspiracją i spowodowała, że po powrocie podjęłam wiele ważnych życiowych decyzji.

Czy masz swoje ulubione miejsce w Polsce, takie do którego lubisz wracać?

Mam swoje ulubione miejsce w Polsce, do którego wracam co roku lub nawet kilka razy w roku, gdy potrzebuję spokoju. Pierwszy raz byłam tam, gdy miałam dwa lata, mam nawet skrawki wspomnień z tamtego okresu, które starannie pielęgnuję. Jest to mała miejscowość nad Bałtykiem, jest tam jeszcze w miarę cicho i spokojnie. Tam naprawdę odpoczywam, odcinam się od zwariowanej rzeczywistości.

W programie „Azja Express” podróżowaliście po Sri Lance i Indiach. Jak wyglądają Indie oczami Marty Wierzbickiej?

Szczerze mówiąc ciężko stwierdzić. Niestety w trakcie nagrań programu nie było czasu na podziwianie okoliczności przyrody, wszystko działo się bardzo szybko. Pamiętam na pewno ludzie i dobro, które spotykałam na każdym kroku. Jestem pewna, że wrócę do Indii i zwiedzę je po swojemu, na spokojnie wszystko zaplanuję i jeśli będę miała chęć, to zatrzymam się na dłużej w miejscu, które mi się spodoba.

Twoja podróż marzeń. Jakie kraje chciałabyś odwiedzić?

Mam oczywiście na swojej liście odległe miejsca egzotyczne, ale jednym z tych najbardziej osiągalnych jest Skandynawia. Marzę o tym by zjeździć Norwegię, po prostu jechać przed siebie, podziwiać krajobrazy i nad niczym się nie zastanawiać.

Przywozisz do domu pamiątki z dalekich podróży tak, aby móc zatrzymać wspomnienia?

Zawsze kupuję magnesy na lodówkę! Oczywiście ważne jest dla mnie też jedzenie, więc przywożę też różnego rodzaju przyprawy. Uwielbiam kadzidła i ceramiczne wyroby, staram się więc zawsze zabrać ze sobą coś małego, żeby będąc w domu przywrócić w pamięci moment, w którym kupiłam daną rzecz.

Jak twoim zdaniem należy mądrze zaplanować długą, egzotyczną podróż?

Przede wszystkim za wiele nie planować. Może pierwszy nocleg, żeby móc w bezpiecznym miejscu się zatrzymać i wybrać kolejne destynacje. Trzeba być otwartym na ludzi, a zawsze dzięki ich pomocy trafi się do wspaniałych miejsc. Przy mojej ostatniej podróży do Tajlandii właśnie tak zrobiłam. Miałam jedynie bilet do Bangkoku, a potem decydowałam na bieżąco i korzystałam z podpowiedzi osób, które poznałam na miejscu.

Dlaczego nie należy bać się podróżowania?

Trzeba pamiętać, że ludzie na całym świecie są bardzo otwarci i chętni do pomocy. Jest takie może banalne powiedzenie, że podróże kształcą, ale ja się z tym w 100% zgadzam! Z każdej podróży wynoszę jakąś lekcję i potem staram się to wcielać w życie codzienne.

Jest jeszcze jedno powiedzenie, które zawsze powtarzał mi tata, kiedy byłam młodsza – w życiu piękne są tylko chwile i to też święta prawda! Trzeba kolekcjonować te piękne doświadczenia, by w gorsze dni do nich sięgać i się nimi cieszyć na nowo.

Next article